Jesteśmy już po premierze „Całego Życia” Joanny Oparek w reżyserii autorki.
„Całe życie” to krwisty, współczesny dramat, z dużą dozą komizmu i mocno zarysowanymi postaciami.
Pod koniec lata, w luksusowej willi w Toskanii, para o skomplikowanych relacjach spotyka się z przypadkowymi turystami, którzy podróżują w formule coachsurfingu. Podczas przedłużającego się wieczoru, po kolacji i sporej ilości wina dochodzi do gwałtownych dyskusji i prawdziwej wiwisekcji. Padają mity i wyobrażenia. Wychodzą na jaw frustracje, urazy i sekrety, jakie można zdradzić tylko kompletnie obcym ludziom, których nigdy się już nie zobaczy. Rozpoczyna się gra, której nie można już przerwać. Nikt nie wyjdzie stąd jako zwycięzca, ale i nikt nie pozwoli się pokonać.
Obie bohaterki dramatu formułują swoje życiowe manifesty i zaraz poddają je w wątpliwość, prezentując równocześnie gamę zróżnicowanych emocji, postaw i poglądów, wobec których współczesna kobieta – kobieta, która chce całego życia i zarazem odpowiada za całe życie – musi się określić, a często po prostu sprawdzić na własnej skórze.
„Najważniejsze jednak, że „Całe życie” w Teatrze Miejskim świetnie się ogląda i dobrze słucha, w czym pomaga leitmotiv z songu Paolo Conte „Via con me”, który dzięki spektaklowi sobie przypomniałem i teraz nucę go obsesyjnie. To wysoka rozrywka – gatunek, jakiego w polskich teatrach mamy jak na lekarstwo.”
Jacek Wakar
„Oglądamy bardzo smaczną komedię o ludziach, którzy chcą być idealni, niczym w fałszujących rzeczywistość filmach z Instagrama. W toskańskim wieczorze udało się zawrzeć życie nie tylko bohaterów, ale i siedzących na widowni.”
Paweł Kluszczyński